sobota, 21 listopada 2015

Początek wspomnień

          Siedział przy mahoniowym stole. Pomieszczenie rozświetlało tylko palenisko w kominku. Raz po raz słychać było strzelające w ogniu drewno. Wpatrywał się w złożone na stole ręce. Miał zamglone spojrzenie. Kąciki oczu nieprzyjemnie go piekły. Miał przyspieszony oddech.
          To wróciło. One wróciły. Wspomnienia. Piękne wspomnienia. Bolesne wspomnienia. Wspomnienia, które pomimo swego bólu były jednymi z piękniejszych.
         
Wziął haust powietrza i zatrzymał go w swoich płucach. To bolało.
          Potrząsnął głową, jakby chciał się otrząsnąć tego, co go dotknęło. Podniósł się z krzesła, kierując do dużego, drewnianego okna. Stanął przed nim ze skrzyżowanymi ramionami. Patrzył w dal. Było ciemno. Niebo osłonił mrok, a pojedyncze gwiazdki gdzieniegdzie je rozjaśniały.
          Popatrzył na nie. Niby takie naturalne. Niby ścielą niebo każdego wieczora i każdej nocy. Niby nie są niczym nadzwyczajnym. A jednak na ich widok kilka słonych kropelek wydostało się spod jego powiek. Zacisnął je mocniej i zaczął głębiej oddychać. Zacisnął dłonie na ramach okna i pochylił głowę.
          Dlaczego te wspomnienia są tak wyraziste i bolesne? Wyraziste? Bo nigdy nie chciał zapomnieć. Bolesne? Bo kochał.
          Odepchnął się od okna i zacisnął pięści. Niepewnym krokiem podszedł do drewnianego regału w kącie pokoju. Przykucnął przed nim. Jego oczom ukazało się małe ciemne pudełeczko. Chwycił je w roztrzęsione dłonie. Wstrzymał oddech. Przetarł pudełko opuszkami palców. To było to pudełeczko, do którego nikt, prócz niego nie miał dostępu. To było to pudełeczko, o które toczył niejedną wojnę. Przedmiot znaczący tak bardzo wiele...
         
Powolnie podszedł do stołu. Usiadł na miękkim krześle i wpatrywał się w nie. Wahał się. Otworzyć je? Pozostawić zamknięte? Jeżeli je otworzy, otworzy ponownie, zasklepione już rany. Jeśli go nie otworzy, będzie się czuł, jakby zapomniał. A on przecież nie chciał zapomnieć.
         
Z zapartym tchem chwycił wieczko. Przymknął oczy i uniósł je. Dobrze wiedział, że to niemożliwe, jednakże poczuł jej zapach. Jej perfumy. Był świadom, że to tylko jego wyobraźnia, jednakże uśmiechnął się pod wpływem tego wyobrażenia.


„Czuję twoje perfumy na moim łóżku
My
śli o tobie nawiedzają moją głowę
Prawda zosta
ła napisana, ale nigdy niewypowiedziana”

____________________________
Witajcie! :*
Oto ja i nowa historia.
Bardzo długo wahałam się nad jej opublikowaniem, ale jednak uzależnienie od bloggera przeważyło. :)

Tak naprawdę powyższy prolog chciałam dodać na początku przyszłego roku, ale korzystając z tego, że dziś rozpoczyna się Puchar Świata i mam bardzo dobry humor spowodowany wczorajszym przeglądem poezji śpiewanej w mojej szkole, prolog dodaję już dziś, a rozdziały pojawiać się będą regularnie, co piątki. ;) Tak, wiem... dwa tygodnie temu obwieściłam Wam, że na jakiś czas kończę z pisaniem, a teraz zapraszam na nowość. Nie wiem jak to wyjaśnić... Może to ta świadomość, że zawiadomiłam Was o zawieszeniu mojej "twórczości" (nie wiem czy mogę tak to nazwać) tak na mnie zadziałała, bo od tamtego czasu znacznie częściej myślałam o tym blogu...  Tak czy inaczej, prolog został opublikowany i już nic na to nie poradzę. ;)
Blog został założony już wcześniej, bo bałam się, że jeśli tego nie zrobię, stchórzę i nie napiszę nic nowego. 


Zadowolone z mojego powrotu? :) 
 
Jestem ciekawa Waszych opinii.


Całuję! 

22 komentarze:

  1. Tak! Tak! Tak! Ja na pewno się cieszę, że wróciłaś :D za bardzo kocham twoją twórczość żeby się nie cieszyć :P
    Prolog zapowiada na prawdę bardzo ciekawe coś ^^
    I już nie mogę się doczekać dalszych części ;)
    Weny ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, Kochana. Ty nawet sobie nie zdajesz sprawy jak bardzo cieszy mnie Twój powrót.
    No to zaczynamy nową historię, która będzie na pewno cudowna - co zapowiada prolog.
    Intrygująco i tajemniczo, ale właśnie to uwielbiam!
    Czekam z ogromną niecierpliwością na jedynkę :)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Heeej :*
    Strasznie się cieszę,że wróciłaś <3 Co z tego,że to tylko dwa tygodnie jak mi już udało się zatęsknić.
    Prolog oczywiście genialny *.*
    Od razu chce się czytać i czytać więcej.
    Czekam więc na więcej ^^
    Weny :*
    Buźka :3
    Gabi

    OdpowiedzUsuń
  4. Melduję się ♥
    Czy jesteśmy zadowolone? Oczywiście! Nawet chyba nie musiałaś o to pytać :) Bardzo spodobała mi się taka "niespodzianka" z powrotem, jakoś tak pusto było w tym blogerskim świecie bez twoich historii ♥
    A ta zapowiada się smakowicie ^^ Prolog bardzo intrygujący, ma w sobie coś takiego tajemniczego. Obsada najlepsza, jaka mogła być, więc nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na jedyneczkę.
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, hej!:)
    Nawet nie wiesz jak ogromnie się cieszę, że wróciłaś!
    No i wejście smoka w najlepszym możliwym rodzaju! Prolog niesamowity, intrygujący i taki tajemniczy! Już nie mogę się doczekać pierwszej części. Czekam cierpliwie..a właściwie to niecierpliwie! Po takim prologu chciałoby się czytać więcej i więcej! Muszę się uzbroić w cierpliwość!
    Dużo dużo weny i sukcesów z nowym blogiem!:)
    Buziaki!:**

    OdpowiedzUsuń
  6. Oczywiście, że się cieszę, że wróciłaś! W dodatku z takim poruszającym prologiem, no i jeszcze Michim w roli głównej! <3 Już nie mogę się doczekać, co tym razem dla nas przygotowałaś, w którą stronę pójdziesz z tą historią.
    Blogowanie bardzo uzależnia i zdaje się, że chyba się właśnie o tym przekonałaś. I bardzo dobrze! Brakowałoby mi Twojego pisania, gdybym miała czekać do początku przyszłego roku.
    Życzę dużo weny i pomysłów! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Pewnie,że szczęśliwa.Jest cudownie.Narobiłam sobie sporo zaległości więc tylko tyle mogę powiedzieć.Czekam na number one!
    Buźki :***

    OdpowiedzUsuń
  8. Oooo kochana. Nawet nie wiesz jak się cieszę, ze rozpoczęłaś nową historię i to w dotatku z jakim bohaterem.
    Prolog wyszedł Ci świetny, tajemniczy, ciekawy. Więc teraz z niecierpliwością czekam na pierwszy rozdział. Mam nadzieje, ze dodasz go szybciutko.
    Tak więc dużo weny życzę :*
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem :)
    Kochana... Głupia bym była, jakbym się nie cieszyła z powrotu, wiesz? ^^ Jestem ogromnie szczęśliwa, że wróciłaś :D
    Prolog? Dzieło sztuki w Twoim mistrzowskim wydaniu, naprawdę ;) Miło się czytało :)
    No i jest MIchi! :D
    Jestem przeokropnie ciekawa co będzie dalej :)
    Brakowało mi Ciebie ;)
    Weny!
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. I ty się pytasz czy jestem zadowolona. Oczywiście, że tak. A prolog 3x na tak, jest świetny. Tak trzymać. I jeszcze do tego Michael. Po.prostu bomba
    Weny kochana zapraszam do siebie na nie-mow-nie.blogspot.com
    Buźka

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo, bardzo, bardzo, bardzo zadowolone! <33 uzależniłam się od twojej twórczości ❤
    Gdy przeczytałam, że znikasz na trochę posmutniałam ale gdzieś w środku miałam nadzieję, że jednak szybko wrócisz ❤❤
    Prolog przepiękny ❤ Michi też jest ❤ więc miodzio xdd ❤
    Zaciekawiłaś mnie strasznie i z niecierpliwością oczekuje piątku <33
    Buziaki :***

    OdpowiedzUsuń
  12. Obecna 😍
    Bardzo się cieszę że wróciłaś 😘
    A opowiadanie zaczyna się genialnie,przeczytałam wszystko z zapartym tchem 😍
    Z niecierpliwością czekam na pierwsze wspomnienie ❤
    Całuje 😘

    OdpowiedzUsuń
  13. O Jezu <3 Mam tyle pytań, wątpliwości, scenariuszy, że jedyne co mogę napisać, abyś nie miała mnie za wariatkę to informuj na niesłodkich <3
    ret

    OdpowiedzUsuń
  14. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że wracasz z nową historią i nie zrezygnowałaś z publikowania! :-) Wiem też, że to będzie kolejne "cudeńko" w Twoim wykonaniu. Pewnie się powtórzę, ale nie liczy się to, kto jest bohaterem, ale sposób w jaki piszesz.
    Już sam prolog jest piękny i zachęcający do dalszego czytania.
    Bardzo, bardzo Ci dziękuję, że poinformowałaś mnie o nowej historii :-)
    I mam nadzieję, że wkrótce wpadniesz do mnie, bo zależy mi na Twojej opinii, choć nie wiem, czy jest co komentować... :-/ W każdym razie zapraszam!
    Pozdrawiam serdecznie i... czekam z niecierpliwością na pierwszy rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  15. Moja najukochańsza blogerka wróciła do mnieeeeeeeeeeeeeeee! ;D Ekhem, do nas! :D Łojejeje, nie masz nawet pojęcia, jak mnie to cieszy! Te dwa tygodnie były straszne. -.- Uwierz mi na słowo, Kochana, więc... dobrze, że nas tak ZAATAKOWAŁAŚ (dobra, wiem, słabe to było. :D).
    To tak... 3...2...1... emocje muszą opaść po tej furii radości. :D I... już prawie... prawie...
    Już! Moja droga, kupiłaś mnie w całości powyższym prologiem. Ujrzałam taki smutny obraz Michiego, który zwyczajnie cierpi... Wszystko jest dla niego szare, bezbarwne, a na co dzień stąpa po rozbitym szkle, które wbija się w jego stopy, a są to oczywiście bolesne wspomnienia. Ciekawi mnie, jak teraz rozegrasz. Czy Ann wyrwie Michaela z tego świata? A może opowiadanie będzie mieć formę retrospekcji? To zastanawiające, naprawdę. Wiele, wiele znaków zapytania, zagadek, a to dobrze wróży na przyszłość.
    Twórz już do skończenia świata, bo jesteś mistrzynią i robisz za prawdziwy autorytet dla bloggerów! ♥
    Buźka. ;**
    Aaaa! Jeśli jest taka możliwość, prosiłabym o info o nowościach. :D
    Kocham. ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej!
    Jesteśmy i my. Jeju, jaki cudowny prolog/rozdział pierwszy. Trudno powiedzieć. Michael w roli głównej? Brzmi świetnie. Wspomnienia dobadają Michaela. Dzisiaj będzie krótko za co przepraszamy. Cudowny. Genialny. Bardzo kreatywny sposób zaczęcia opowiadania.
    Pozdrawiamy
    Tynka&Paula

    OdpowiedzUsuń
  17. Jestem :) !
    Nawet nie wiesz jak się cieszę, że tworzysz coś nowego! Michi w roli głównej to ewidentnie daje mi do zrozumienia iż zostaję tutaj do końca :* a co do prologu to tak mnie zaciekawiłaś, i przerwałaś tak szybko ! :'( Mogłabym go czytać i czytać a tu BUM ! I koniec. Cholernie mnie ciekawi dalszy ciąg!
    Nie pozostaje mi nic innego jak czekanie na pierwszy rozdział :** !
    Buziaki ! :*
    I czy dałoby radę gdybyś informowała mnie o nowościach? Mam teraz urwanie głowy i ciężko mi zaglądać :( :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj!
    Bardzo się cieszę, że tak szybko wróciłaś, bo nie ukrywam, że brakowało mi Ciebie. Doskonale wiem, co czułaś: niby człowiek się cieszy, że koniec i trochę odpocznie od pisania, ale długo nie wytrzyma bez tego świata.
    Lubię opowiadania o Michaelu, bo on sam sprawia wrażenie kogoś bardzo tajemniczego. Cieszę się, że go wybrałaś. Nie mogę się doczekać kolejnego wspomnienia, bo to pierwsze bardzo mnie zaintrygowało. Pisz, ja czekam, choćbym miała to robić do końca życia - wiem, że warto.

    Zuzek.

    Ps - zapraszam do siebie na nowy rozdział my--niepokonani.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak najbardziej zadowolona!
    Brakowało mi już Twojej twórczości, więc jak najbardziej się cieszę!
    Widzę Michaela, więc duży uśmiech pojawia się na mojej twarzy :)
    Prolog świetny!
    Posiada wiele tajemnic, ale i emocji. Pierwsze co mi się nasuwa to ból, zobaczymy co będzie dalej :)
    No i niecierpliwie czekam na pierwszy rozdział i na rozwinięcie akcji!
    Dużo weny i buziaki ;***

    OdpowiedzUsuń
  20. Prolog bardzo tajemniczy, minimalistyczny zarówno pod względem długości jak i przekazanej treści. Ale jest cudowny, cudownie przemyślany, cudownie napisany i aż nie wiem co mogłabym więcej powiedzieć. Po prostu cudowny <3 Ja nie znałam wcześniej twojej twórczości, więc co do powrotu wypowiedzieć się za bardzo nie mogę, ale na pewno będę czytać ta historie bo bardzo przypadł mi do gustu twój styl pisania i refleksyjny klimat jaki nim tworzysz :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ah, tajemniczo i bardzo ciekawie!
    Jestem bardzo ciekawa losów bohaterów tej historii. Nieszczęśliwa miłość, a przynajmniej taka wydaje się teraz być, to idealny temat na chłodne, jesienne wieczory. Cieszę się, że publikujesz już teraz!
    Pozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
  22. O początku za wiele nie da się powiedzieć, bo właściwie to takie wprowadzenie, w którym nie działo się właściwie nic. Zwyczajny chłopak, przeglądający jakieś pudełeczka, w którym schował swoje wspomnienia, przedmioty sentymentalne. Odrobinę nie pasuje mi takie zbieractwo do faceta, ale... może bohater jest nadmiernym wrażliwcem i romantykiem.

    http://takamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń